Ten news jest nieaktywny.
Mo�esz zmieni� jego widoczno�� w panelu administracyjnym strony klubowej.
- autor: szyja, 2013-09-09 17:06
-
Drużyna Progresu nie bez problemów uporała się z Łopuchową ...
Duża ilość widzów(a było ich około 300) na stadionie w Kawęczynie obejrzała bardzo zacięty mecz, w którym można było zobaczyć prawie wszystko co najlepsze w futbolu ...
Znakomicie mecz rozpoczęła drużyna gospodarzy, którzy to już w 15 minucie wyszli na prowadzenie po bramce Wojciecha Pietkiewicza. Niespełna 2 minuty później mogło być już 2:0, jednak piłka po strzale Dudusia trafiła w słupek. Goście którzy początkowo zostali zepchnięci do defensywy z biegiem czasu zaczęli zagrażać bramce Progresu. Najbliżej strzelenia wyrównującej bramki był napastnik gości, który z najbliższej odległości trafił w szczęśliwie interweniującego golkipera gospodarzy. W 20 minucie meczu fantastycznym strzałem lewą nogą z rzutu wolnego popisał się zawodnik Łopuchowej jednak tym razem piłka o milimetry minęła "okienko" bramki strzeżonej przez Pietkiewicza. Drużyna z Kawęczyna także nie chciała poprzestawać na takim wyniku i starała się wyprowadzać groźne kontry. W jednej z takich akcji Duduś z odległości 3 metrów przeniósł piłkę nad pusta już bramka rywali... Jak to mówią : "niewykorzystane sytuacje się mszczą" , i tak było tym razem... Po sporym zamieszaniu w polu karnym gospodarzy w 32 minucie meczu napastnik gości Chmura pakuje piłkę z najbliższej odległości do bramki i mamy 1:1. Wynik w pierwszej połowie nie uległ już zmianie i do przerwy mieliśmy remis.
Drugą połowę spotkania mocnym akcentem zaczęła drużyna gospodarzy. Po błędzie stopera w sytuacji sam na sam znalazł się Duduś, który popisał się precyzyjnym lobem nad wychodzącym bramkarzem i tak o to w 52 minucie meczu mieliśmy 2:1. Radość nie trwała jednak długo gdyż zaledwie 5 minut później było już 2:2. Można by powiedzieć ze w niegroźnej akcji sfaulowany w polu karnym został Pociask a karnego na bramkę zamienił Rusin. Kilka minut później zawodnicy Łopuchowej mogli wyjść na prowadzenie w tym meczu jednak obrońca gospodarzy wybił piłkę zmierzającą do pustej bramki z lini bramkowej. Podrażnieni tym co zaczynało się dziać na boisku zawodnicy Progresu zaczęli śmielej atakować bramkę gości. Efektem tego była najładniejsza bramka tego spotkania, którą zdobył strzałem głową Mateusza Pałka po idealnym dośrodkowaniu z rzutu rożnego w 66 minucie meczu(można by rzec że ten chłopak ma patent na tego rywala). 10 minut później rywala dobił jeszcze Duduś strzelają drugiego gola w tym spotkaniu. Końcówka meczu to już przewaga gości, którzy za wszelka cenę chcieli zmienić niekorzystny wynik. Jednak i tym razem gospodarze nie pozwolili sobie wydrzeć zwycięstwa i po zaciętym meczu odnieśli 3 zwycięstwo z rzędu i nadal zostali na pozycji lidera. Miejmy nadzieję że na długo zawodnicy Progresu utrzymają tą wysoką formę i kibice będą mogli świętować kolejne zwycięstwa drużyny...