Ten news jest nieaktywny.
Mo�esz zmieni� jego widoczno�� w panelu administracyjnym strony klubowej.
- autor: szyja, 2013-09-23 09:57
-
Drużyna Progresu odniosła 4 zwycięstwo w sezonie, pokonując na własnym boisku ekipę z Kamionki
Ekipa z Kawęczyna w tym meczu musiała sobie radzić bez kilku podstawowych graczy zespołu, którzy nie wyleczyli jeszcze swoich urazów. Do drużyny w trybie awaryjnym został powołany Bartłomiej Pietkiewicz i jak się okazało było to bardzo dobre posunięcie.
Pierwsza połowa meczu to przewaga drużyny z Kamionki, która starała się rozgrywać piłkę w środku boiska. Efektem czego było kilka groźnych strzałów na bramkę gospodarzy, jednak dobrze na linii bramkowej spisywał się Pietkiewicz. Zawodnicy Progresu w pierwszych 45 minutach meczu nie mieli pomysłu na grę, często próbowali rozstrzygnąć akcję w pojedynkę jednak były one szybko kończone faulem lub przechwytem, albo długą piłka zagrywaną na napastników którzy nie mieli zbytnio szans z bardzo rosłymi zawodnikami Kamionki. Tak więc pierwsza połowa zakończyła się wynikiem bezbramkowym.
Drugą połowę zawodnicy Progresu zaczęli od mocnego akcentu. Po bardzo dobrej, szybkiej akcji w dogodnej sytuacji znalazł się Malisiewicz jednak jego strzał poszybował nad bramką. Po tej akcji zawodnicy Progresu uwierzyli że jednak można i zaczęli śmielej atakować na bramkę rywali. W 55 minucie meczu na boisko wszedł Łukasz Borek. Mogło by się wydawać ze po przerwie spowodowanej kontuzją będzie on jeszcze nie w pełni sił, jednak wziął on ciężar gry na siebie i z wielkim powodzeniem rozgrywał piłkę w środku pola. W 65 minucie meczu po zamieszaniu w polu karnym gości bardzo dobrą sytuację miał Maślanka jednak świętym refleksem popisał się bramkarz przyjezdnych. Co nie udało się chwilę wcześniej udało się w 76 minucie spotkania. Po dobrze rozegranej akcji w sytuacji sam na sam znalazł się Malisiewicz jednak jego strzał obronił bramkarz ale przy dobitce Pietkiewicza już nie miał szans. W ostatnich minutach meczu zawodnicy Kaskady próbowali wyrównać, jednak albo dobrze radziła sobie obrona Progresu albo szczęścia nie mieli zawodnicy gości. Po jednej z akcji bramkę wyrównującą zdobyła drużyna Kamionki jednak w tej sytuacji zawodnik który zdobył bramkę był na pozycji spalonej.
I tak po bardzo ciężkim meczu Zawodnicy Progresu mogli się cieszyć z kolejnego zwycięstwa.
Najbardziej cieszy to że mimo osłabienia poprzez liczne kontuzje zawodnicy Progresu potrafili wygrać i utrzymać swoją pozycję w tabeli. Miejmy nadzieję że w następną niedzielę też zdobędą 3 pkt na bardzo ciężkim terenie, gdzie w poprzednim sezonie ulegli drużynie z Przedborza 2:1.